Od zeszłego czwartku (24.07) notowania gazu (TTF AUG25) umocniły się z poziomu 32,4 EUR/MWh do 34,54 EUR/MWh na zakończeniu środowej sesji. Był to najwyższy poziom cen od dwóch tygodni. W ostatnich dniach to głównie informacje polityczne kształtowały ceny gazu. Najpierw notowania TTF wspierane były informacjami o zawarciu umowy handlowej UE-USA. Później to amerykańskie ultimatum dla Rosji, zwiększyło obawy o napięcie na rynkach fizycznych surowców w razie nałożenia 100% ceł wtórnych (na największych odbiorców jak Indie oraz Chiny).
Pomimo spadku importu LNG do Europy w lipcu o 10-12% m/m (ale nadal +31% r/r), jego stabilne dostawy w ostatnich dniach, hamują obawy wobec zaopatrzenia (a zatem potencjalny wzrost cen). Wczoraj pojawiły się informacje, wskazujące na prawdopodobne wspólne unijne zakupy LNG z USA. Komisja Europejska rozważa „zebranie zamówień” od przedsiębiorstw i rozpoczęcie procesu nawet we wrześniu, pod warunkiem zainteresowania taką inicjatywą po stronie kupujących.
Magazyny gazu w UE pozostają wypełnione w ok. 68% tj. 8pp poniżej średniej 5-letniej. Należy jednak dodać, że ukraińskie magazyny pozostają zapełnione jedynie w 16%, co stanowi najniższy poziom od 11 lat. Import konieczny do zbudowania zapasów na zimę oszacowano w 2025 roku na 5 mld m3. Połowa mocy wydobywczych państwowej spółki Naftogaz została zniszczona w rosyjskich atakach. Z tego powodu podpisano umowę z azerskim dostawcą na import gazu przez Bułgarię i Rumunię.
Wbrew wcześniejszym prognozom, wzrostowi temperatury w Europie po 6 sierpnia, towarzyszyć może jednak większa produkcja energii z wiatru, co nie przesądza o kierunku dla notowań gazu. Jednak w przyszłym tygodniu rozpoczynają się pierwsze naprawy w Norwegii, co może mieć większy wpływ psychologiczny na inwestorów, niż realny na przepływy.
W najnowszej analizie IEEFA przestrzega przed kolejnym uzależnieniem się Unii Europejskiej od jednego dostawcy surowców, dokładnie 3 lata po kryzysie energetycznym wywołanym uzależnieniem od rosyjskiego gazu. Tym razem chodzi jednak o USA i założenia nowej umowy handlowej. O ile powszechnie zakłada się niewykonalność ogłoszonych „zakupów energii za 250 mld USD rocznie”, to jednak raczej na pewno nastąpi zwiększenie importu surowców energetycznych ze Stanów Zjednoczonych, a szczególnie LNG.
Udział USA w imporcie LNG przez UE-27 wzrósł w 1H25 do 55% (dane IEEFA 30.07), zaś udział w łącznych dostawach do 27% (gdzie wliczane do bazy są też gazociągi). Jednak popyt na gaz w UE stopniowo maleje (o 20% w ostatnich trzech latach), a zatem oczekiwane jest sukcesywne zmniejszanie importu LNG ze wszystkich kierunków przed końcem dekady.
W ostatnich trzech latach UE-27 wydała łącznie 100 mld USD na LNG z USA, które jest również jednym z droższych (patrząc na 3 główne kierunki). Zakładając nawet odejście od importu z Rosji po 2028 roku, pozostali dostawcy mogą oferować niższe ceny (nowe projekty LNG), co będzie kluczowe dla europejskiego przemysłu pod kątem kosztów energii elektrycznej.
Notowania kontraktu CAL26 na gaz polskiej TGE wzrosły ze 164 PLN/MWh w piątek do 172 PLN/MWh na zamknięciu dzisiejszej sesji. Gaz zajmuje nadal 4. miejsce w krajowej strukturze wytworzenia energii elektrycznej. Na przestrzeni ostatnich 7 dni (liczonych do wczoraj) wykorzystanie gazu w elektroenergetyce spadło o 8% t/t. W obecnym tygodniu Gaz-System poinformował o rozpoczęciu prac pogłębiania dna Zatoki Gdańskiej pod pływający terminal LNG. Oddanie inwestycji planowane jest na przełom lat 2027-2028.
Źródła danych w publikacji: Reuters (LSEG), Bloomberg, Gassco, Bruegel, IEA, Montel, Kpler, TGE, Oilprice, GIE AGSI, Forum Energii, Gaz-System, IEEFA.