Pod koniec zeszłego tygodnia notowania gazu (DEC25) charakteryzowały się tendencją wzrostową z poziomu 31,25 EUR/MWh w piątek (14.11), do 31,69 EUR/MWh we wtorek (18.11). Następnie ceny spadły do 30,94 EUR/MWh wczoraj.
Pod koniec zeszłego tygodnia rynek gazu w Europie pozostawał pod wpływem wysokiego poziomu dostaw LNG - od czerwca amerykański eksport wzrósł o około 20%, głównie dzięki nowym terminalom skraplania (Plaquemines LNG) oraz zwiększonym mocom wypracowanym przez Corpus Christi Stage 2 oraz powracający do pełni sprawności Freeport LNG. Dodatkowo niska konkurencja o amerykańskie ładunki, zarówno wobec Azji, jak i Bliskiego Wschodu, utrzymywała ceny na niższym poziomie. Jednak, na początku obecnego tygodnia wolumen importowanego LNG nieznacznie zmalał (w porównaniu z wcześniejszymi rekordowymi dostawami).
Kolejnym istotnym czynnikiem było prognozowane ochłodzenie w Europie Północno-Zachodniej i Centralnej, które napędzało oczekiwania wzrostu popytu do celów grzewczych. Niektóre modele pogodowe wskazują na utrzymujące się mrozy w północno-zachodniej i środkowej Europie oraz w regionie nordyckim aż do grudnia. Pojawia się także coraz więcej dowodów na to, że wir polarny (pasmo wiatru utrzymujące mroźne powietrze w pobliżu biegunów) może osłabić się pod koniec listopada lub na początku grudnia w zjawisku znanym jako nagłe ocieplenie stratosferyczne (mimo nazwy może ono przynieść pod koniec grudnia napływ arktycznego powietrza). Jednak na rynku pojawiają się również odmienne prognozy, wskazujące na powrót łagodniejszych warunków w najbliższych dniach i na początku grudnia.
Przepływy gazu z Norwegii (największego dostawcy surowca gazociągami do UE-27) pozostają poniżej pełnej przepustowości, jako że wciąż kontynuowane są nieplanowane prace na złożu Aasta Hansteen. Dodatkowo obecnie trwają prace w zakładach Nyhamna, Karsto, Kollsnes i Troll, które również wpływają na ograniczenia przesyłu.
Warto również wspomnieć o czynnikach geopolitycznych związanych z wojną w Ukrainie. Piątkowy atak na rosyjską bazę paliwową w Noworosyjsku zwiększył obawy o możliwe działania odwetowe wobec ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Ukraina z kolei zawarła umowy na import LNG przez Grecję i Bułgarię w okresie grudzień–marzec, a ukraiński Naftogaz podpisał umowę z EBI o przyznanie wsparcia finansowego w wysokości 127 mln EUR na zakup gazu w obecnym sezonie grzewczym. Dodatkowo, uczestnicy rynku rozważają możliwość realizacji ostatnio ogłoszonego planu D. Trumpa w kwestii pokoju w Ukrainie.
Stawki za czarter gazowców na trasach transatlantyckich wzrosły do najwyższego poziomu od niemal dwóch lat, co wynika z rosnącego eksportu LNG z Ameryki Północnej i związanej z nim większej presji na dostępność jednostek. Równolegle, koszty wynajmu statków na kierunku pacyficznym zwiększyły się o około 15%, osiągając najwyższe wartości od ponad roku. Zmiana ta jest szczególnie istotna w kontekście wcześniejszego okresu nadpodaży gazowców, który przez większą część roku utrzymywał stawki frachtowe na wyjątkowo niskim poziomie. Jednocześnie analitycy wskazują, że obecne wzrosty cen prawdopodobnie znajdują się już w pobliżu swojego maksimum.
Gaz w Polsce:
Na przestrzeni ostatniego tygodnia notowania kontraktu CAL26 na polskiej TGE oscylowały w przedziale 148,25-151,45 PLN/MWh.
W kwestii wydarzeń rynkowych warto wspomnieć, iż 16 listopada do terminalu w Świnoujściu wpłynął 400. ładunek skroplonego gazu ziemnego, obejmujący 160 tys. m3 LNG, co po regazyfikacji umożliwi przesłanie do sieci 96 mln m3 gazu. Obecnie terminal dysponuje zwiększonymi mocami regazyfikacyjnymi na poziomie 8,3 mld m3 rocznie, stanowiącym około połowę zapotrzebowania na gaz w Polsce. Dodatkowo, pracuje on na ponad 90% swoich możliwości, co sprawia, iż jest on „najbardziej zapracowanym terminalem LNG w Unii Europejskiej”.
Ponadto na rynku pojawiła się ciekawa analiza przeprowadzona przez Marcina Świczewskiego dla portalu Energetyka24, dotycząca rynku biogazu i biomasy w Polsce w kontekście EU ETS i EU ETS2. Podnosi ona temat nowych regulacji unijnych, które stawiają Polskę przed potrzebą głębokiej transformacji energetycznej. Kolejne rozszerzenie EU ETS 2 (aktualnie przesunięte na rok 2027) ma dodać obowiązek zakupu uprawnień do emisji dla transportu, budynków i małych instalacji przemysłowych. W odpowiedzi na te zmiany, M. Świczewski (Energetyka24) zauważa rosnące znaczenie biogazu, będącego produktem fermentacji beztlenowej materii organicznej. Może on pełnić funkcje zarówno źródła energii elektrycznej i ciepła, jak i paliwa do transportu ciężkiego i biometanu wtłaczanego do sieci gazowej. Dodatkowo w świetle nowych realiów rynkowych może również wzrosnąć znaczenie biomasy, która według systemu EU ETS jest traktowana jako neutralna emisyjnie (ale tylko jeśli spełnia kryteria zrównoważonego rozwoju). Analityk dodaje, że Polska powinna inwestować w modernizację istniejących instalacji oraz rozwój technologii oczyszczania biogazu do biometanu. Warto wspomnieć, iż biogazownie mogą uczestniczyć w systemie EU ETS jako instalacje redukujące emisje, szczególnie jeśli zastępują paliwa kopalne. Jednak, aby scenariusz ten się spełnił, na rynku musiałyby zajść pewne zmiany, które M. Świczewski identyfikuje jako „potrzebne inwestycje w infrastrukturę sieciową - umożliwiającą przyłączenia biogazowni; rozwój mikrobiogazowni i systemów kogeneracyjnych, dostosowanych do lokalnych warunków; uproszczenie procedur administracyjnych oraz edukację społeczną”.
Opracowanie: Natalia Dąbrowska
Źródła danych w publikacji: Reuters (LSEG), Bloomberg, Gassco, Bruegel, IEA, Montel, Kpler, TGE, Oilprice, GIE AGSI, BloombergNEF, Gaz-System, Forum Energii, PAP Biznes, Energetyka24.